piątek, 21 kwietnia 2017

Od Lany c.d. Anastazji



Następnego dnia jadłam obiad przy samotnym stole, myślami błądząc wokół popołudnia - dzisiaj Anastazja miała zaczął uczyć mnie panowania nad emocjami. Byłam tym tak zafrasowana, że nie zauważyłam, kiedy Ami usiadła obok mnie. Podniosłam oczy znad swojego kurczaka, patrząc na nią ze zdumieniem.
-Cześć - powiedziała z uprzejmym uśmiechem na twarzy.
-Hej - mruknęłam, trochę niepewnie.
-Co się stało? - spytała, widząc moje niezdecydowanie. - Nie chcesz, żebym tu siedziała?
-Oczywiście, że chcę - zapewniłam. - Tylko... Twój kuzyn chyba nie będzie zadowolony z tego powodu...
-Och, nie przejmuj się tym. Póki nie dowie się, jakiej rasy jesteś, nie powinien mieć nic z tym wspólnego.
Poczułam, że moje oczy robią się wilgotne. Wzmianka o nieodpowiedniej rasie przypomniała mi o moim beznadziejnym losie.
-Coś się stało? - zapytała troskliwie dziewczyna.
-N-nic - wyjąkałam, ocierając szybko łzy. - To wszystko jest po prostu dla mnie takie... ciężkie. Jeszcze tydzień temu byłam zwykłą dziewczyną, która nie musiała się przejmować, że z powodu swojej rasy może być narażona na niebezpieczeństwo.
-Nie martw się. To na pewno jest dla ciebie ciężkie, ale... Jak tylko zaczniesz kontrolować swoje przemiany, może nawet uznasz, że przemiana w wilkołaka to coś dobrego? - podsunęła.
Wątpiłam w to, ale uśmiechnęłam się i kiwnęłam głową.
-Idę się ogarnąć - powiedziałam, wskazując na rozmazany przez łzy tusz do rzęs. - Zaraz wracam.
Gdy tylko doszłam pod drzwi damskiej toalety, zauważyłam kartkę z napisem "nieczynna" i strzałką wskazującą na toaletę mężczyzn. Niechętnie weszłam do środka męskiej łazienki. Natychmiast podeszłam do lustra, wycierając resztki tuszu.
Nagle dotarło do mnie, że nie jestem sama. W lustrze zauważyłam odbicie wysokiego, ciemnowłosego chłopaka. Natychmiast dotarło do mnie, że jest to sam Joker. Dwudziestolatek patrzył przed siebie; ciężko było mi określić, czy utkwił wzrok we mnie, czy w lustrze. Cała zesztywniałam. Chyba to zauważył. Zrobił krok w moim kierunku.
Nagle dotarło do mnie, że może wyczuć we mnie zapach typowy dla wilkołaków. Modliłam się, żeby tak się nie stało.

<Joker? / Anastazja?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz